jesienią miałem przyjemność dotrzeć na kilka spektakli do Mickiewicza tego niestety nie udało mi się zobaczyć ale może będzie jeszcze okazja
Publikacja 20 stycznia 2020
Najnowsze wpisy
- Po minionym weekendzie, trudno zebrać myśli i dojść do siebie. Bolesna to była porażka. Jednak z drugiej strony, mecz wygranej ekipy był rozegrany na przysłowiową piątkę, z czego najpewniej do teraz, szaleje ze szczęścia sam prezes, pan Nasser Al-Khelaïfi. A co na naszym podwórku? Ano jak zwykle, od lat nic się nie zmienia…. Szkoda.
- Ustawiłem się z kolegą na ten finał, ale chwilę przed meczem zadzwonił, że nie dotrze. Powiedziałem szkoda, ale pomyślałem, że w sumie nic się nie stało, bo pobudka przecież do pracy o piątej. Dzisiaj rozmawiamy i mówię mu, że dla mnie ten mecz, także miał dwa oblicza – wczorajsze i dzisiejsze. Pierwsze, bo zasnąłem po pierwszej połowie a drugie, bo bramki dla przeciwnej drużyny zobaczyłem dzisiaj w powtórce. No cóż, mecz meczem, ale działo się także całkiem sporo przed nim, choć nie sportowego. Te niewinne igraszki, w postaci ulicznych przepychanek, trochę na wyrost nazwane bójkami, kilkadziesiąt rozbitych butelek i kilkanaście przewróconych barowych krzeseł, to nic w porównaniu do tego, co pewnie moglibyśmy zobaczyć, gdyby nie było w mieście dziennikarzy, kamer i przede wszystkim policji. Wielu z tych twardzieli, pewnie przeklinało pod nosem, że nie spotkali się z przeciwnikiem w naturalnym środowisku. Co to jest naturalne środowisko w tym przypadku? Nazwijmy to filmowo – plener.
- Mimo, że już od prawie stu lat, Kubuś Puchatek był czynnym aktywistą, organizował pikiety, marsze, debaty publiczne, wręcz lobbował w tej sprawie na wszystkich przywódców państw, ale także i na międzynarodową opinię publiczną, to ustanowienie tego święta, stało się faktem dopiero niedawno, bo niecałą dekadę temu. Na pewno z korzyścią, nie tylko dla dzieci.
- Od majówki czas wolny upływał mi głównie na oglądaniu polskich komedii. Różnych, i starych i nowszych. W sumie udało mi się zobaczyć chyba kilkanaście w tym czasie. Po raz kolejny dotarło do mnie jak trudną sztuką jest właśnie komedia. Co trzeba zrobić i jak ciężko się napracować, żeby rozśmieszyć widza czy szczerze rozbawić. Z tych trzynastu filmów tylko pięć było naprawdę śmiesznych. W kilku nie uśmiechnąłem się nawet raz. Ten także nie był zabawny.
- Mimo, że pani Róża od początku wie jak to się zakończy, to ja jednak spełnię swój obowiązek i odwiedzę po raz drugi tę komisję. Dla zasady, bo, od kiedy otrzymałem dowód osobisty, nie odpuszczam udziału w kluczowych decyzjach tego społeczeństwa. Różnimy się biegunowo w odbiorze wielu spraw. Ona na przykład ciągle liczy na dobrą zmianę. A ja? Cóż, ja w sumie też.
- szkic – w kolorze czarnym i żółtym na instrumenty klawiszowe
- Nadeszła wiosna, lecz wyjątkowo smutna, jakby wbrew swojej naturze i trudno jest o optymizm. Przypomniałem sobie teledysk, który świadczy jednak o tym, że nawet najgorszy czas w końcu mija, choć bywa niestety, że jest to proces długotrwały. Ta piosenka, w zaistniałej sytuacji – często spotykam takie określenie na różnych, zamkniętych drzwiach – dodaje mi trochę otuchy.
- Czy na Ziemi bywają czasem prawdziwi Marsjanie ?
- filmowe życie prywatne
- chciałem zobaczyć ten występ i po raz drugi się nie udało, bo jak tu iść, kiedy nie można przed koncertem zapalić tradycyjnej sziszy i wypić przynajmniej dwóch filiżanek dobrej tureckiej herbaty; a jutro bladym świtem robota, więc posłucham kawałka, którym poznałem się z ZESPOŁEM
- szkic – taneczny
- nasza miłościwie panująca kasta rządząca, z racji swojej szczególnej, proniemieckiej orientacji, powinna wiedzieć doskonale, co to znaczy KINDERSZTUBA, jeżeli jednak nie wie, to słabo, żeby nie powiedzieć – LICHO
- W miniony weekend, pojawił się na ekranach niezwykły film. W dużym uproszczeniu, jest to historia mężczyzny w średnim wieku, który nie posiadając żadnych artystycznych uzdolnień ani nawet umiejętności w tej mierze, dorabia się grubej kasy. I obracając się w środowisku, od którego myślący człowiek trzyma się z dala, wykorzystując ludzkie słabości, zarabia krocie. Są ludzie, o których można, co najwyżej robić filmy dokumentalne, i to kierowane głównie do studentów, jako materiał poglądowy na zajęcia z psychologii społecznej czy socjologii. Lecz w przypadku tego bohatera, film fabularny jest jak najbardziej uzasadniony. I to z wielu powodów. Należy także dodać, że niewiele jest osób na świecie, które pogardziłyby ilością zer posiadanych przez niego na koncie. Szczerze mówiąc zaliczam się do nich, ale głównie z jednego powodu. Aby stojąc naprzeciw tego dżentelmena, z Madeira Cask w dłoni, móc usłyszeć od niego kilka miłych słów. Na przykład… – WITAJ w KLUBIE.
- Gdyby któryś kumpel powiedział mi, dajmy na to piętnaście lat temu, że znajdę w komputerze za dekadę lub dwie, ciekawsze zajęcie niż erteesy, rolpleje czy szutery to nie uwierzyłbym mu. Choć z drugiej strony przyznam, że każdego roku pojawia się, co najmniej kilka tytułów, przy których – gdybym do nich przysiadł – najpewniej zapomniałbym o szlugach. A dzisiaj? Cóż, dzisiaj jest pięknooka Urszula Endorfiniewicz.
- szkic – muzyczny